9 kwi 2015

KK - Stephen King "Carrie"



Kompletnie nieświadoma, że ta książka była debiutem Kinga sięgnęłam po nią i zostałam wciągnięta, przeżuta i wypluta. Przeczytałam opinie jakoby ta książka była średnia. Stephenie Kingu jestem oficjalnie uzależniona od twoich książek. Po jednej.
 
Carrie White jest inna niż jej rówieśnicy. Nie chodzi na prywatki, nie interesują się nią chłopcy, stanowi obiekt kpin i docinków. Matka – religijna fanatyczka – za wszelką cenę usiłuje uchronić ją przed grzechem. Pewnego razu Carrie się jednak buntuje i idzie na szkolny bal. Gdy tam pada ofiarą okrutnego żartu, rozpętuje się piekło... dziewczyna jest telekinetką o olbrzymiej mocy, której postanawia użyć, by zemścić się na prześladowcach. Ci, którzy ją dręczyli, gorzko tego pożałują. 

Jest to dla mnie nietypowo skonstruowana książka, mieszanka akcji właściwej, relacji świadków oraz artykułów. Do tej pory nie miałam styczności z takim sposobem pisania i przyznam, że przez jakiś czas byłam lekko zagubiona. Nie trwało to długo i mogłam cieszyć się historią. A raczej dać się porwać temu co się działo. Nie jest to horror czy coś co mogłoby się śnić po nocach, ale zostawia z pewnym rodzajem niepokoju w środku. Polecam ją, ale tylko tym którzy mieli styczność z książkami mniej słodkimi niż zwykle się czyta. 

Miłego, czytelniczego dnia!
Całuję ;*

8 komentarzy:

  1. Nigdy nie czytałam książek Kinga... może czas zacząć? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio sobie postanowiłam, że zacznę czytać Kinga, ale jeszcze się zastanawiam od jakiej książki zacząć i chyba najpierw zabiorę się właśnie za Carrie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. książka super ale nie przeczytałam całej i muszę do niej wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się świetna. Będę musiała kiedyś przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż wstyd się przyznać, że Kinga jeszcze nie czytałam... Kilka pozycji, w tym właśnie "Carrie", stoją na mojej półce, stare, z pozaginanymi rogami, czyli takie, jakie czyta się doskonale, a ja wciąż nie mam czasu się za nie zabrać.
    Tata mówił, że książka była świetna, więc dobrze wiedzieć, że nie jest to tylko jego opinia c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio polubilam styl pisania Kinga. Polecam ci "cmętarz zwieżat". Na lubimyczytac.pl piszą, żeby te książki czytać chronologicznie od pierwszej wydanej itd. ze względu na liczne powiązania, spojlery z innych książek - np. w "Cujo" jest spojler z zakończenia "Martwej strefy", i powiązania z uniwersum Mrocznej Wieży. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. King jest królem gatunku, po prostu :)
    pozdrawiam, robimycos

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D