Jakoś tak marnie idzie mi pisanie posta. Skasowałam już po raz kolejny całą masę tekstu. Muszę się pośpieszyć, bo zaraz rodzina mi się zjedzie, a ja jestem nie przebrana. Robię dzisiaj osiemnastkowy obiad, bo jutro mam urodziny. Wiadomo, w poniedziałek to raczej ciężko, żeby ktoś przyjechał. ;) Wcale mi się nie chce starzeć o kolejny rok, zatrzymałam się na słodkiej szesnastce i chyba dalej nie ruszę.xD
Powiem wam coś strasznego. Nie jestem uzależniona ani od internetu, ani od bloga. Mogę spokojnie przez dwa dni nigdzie nie zaglądać. Jak dłużej to nie wiem, bo dzisiaj już musiałam coś sprawdzić, ale będę testować w przyszłym tygodniu. Rozłączę komputer, rozłożę wszystkie skrzynki z elementami, modelinę, zapuszczę płytę Chemików i przez cały tydzień mnie nie zobaczycie. :3
Jak od internetu nie jestem uzależniona, tak od róż jestem z całą pewnością. I już wam to wspominałam pewnie nie raz. :D Dostanie do rąk modeliny, która pod wpływem ciepła nie robi się ciągnąca to dla mnie wielkie szczęście. Wreszcie będę mogła zrealizować mój mały projekt z detalami. :D
Powiem wam coś strasznego. Nie jestem uzależniona ani od internetu, ani od bloga. Mogę spokojnie przez dwa dni nigdzie nie zaglądać. Jak dłużej to nie wiem, bo dzisiaj już musiałam coś sprawdzić, ale będę testować w przyszłym tygodniu. Rozłączę komputer, rozłożę wszystkie skrzynki z elementami, modelinę, zapuszczę płytę Chemików i przez cały tydzień mnie nie zobaczycie. :3
Jak od internetu nie jestem uzależniona, tak od róż jestem z całą pewnością. I już wam to wspominałam pewnie nie raz. :D Dostanie do rąk modeliny, która pod wpływem ciepła nie robi się ciągnąca to dla mnie wielkie szczęście. Wreszcie będę mogła zrealizować mój mały projekt z detalami. :D