12 kwi 2015

Różowa, bo mogę

Ja chyba wiecznie mam pms, serio. Kilka razy na dzień potrafi mi się humor zmienić. Chociaż najczęściej dzieje się to, gdy coś idzie nie tak jak ja bym tego sobie życzyła. Lubię mieć wszystko na tip-top. Na przykład teraz moja siostra denerwuje mnie siorbaniem, ale nie przestanie, bo jej życiowym powołaniem jest denerwowanie mnie. Irytuje mnie nie taka piosenka w radio, chaos na biurku, który sama oczywiście zrobiłam, akumulator, który w połowie obrabiania zdjęć się wyładował... Mnóstwo rzeczy dzisiaj powoduje, że mam ochotę coś stłuc. Pewnie wrócę do babci i będę wesoła, i pełna energii. Psychiko, ogarnij się. 
Nah, miałam mało czasu wczoraj, ale potrzebowałam wyżyć się artystycznie. Niestety w dwie godziny moje artystyczne plany nie miałyby szans na spełnienie, więc zrobiłam kilka drobniejszych rzeczy. :) Między innymi tę bransoletkę. Jak dla mnie nie jest straszna, ale raczej dla małej dziewczynki i przez wygląd, i dlatego że jest naprawdę wąska. Oczywiście na moją łapę pasuje. C:



Biorę się za pakowanie. 
Wyniki rozdania pod spodem są! :)
Miłego dnia! 
Całuję ;*

7 komentarzy:

  1. Bardzo ładna. :D Mnie też wszystko denerwuję, choleryk pozdrawia. xD

    OdpowiedzUsuń
  2. to nie pms, tylko zmniejszona tolerancja na głupotę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super bransoletka :3 Podoba mi się taki odcień różowego, choć na ogół nie przepadam za tym kolorem.
    Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama ze swoimi problemami xD Mnie też codziennie denerwuje wiele rzeczy, a zaraz potem uspokajam się, uśmiecham i w ogóle jestem jakaś taka pozytywna. Myślę, że ,,wieczny pms" to dobre określenie :D

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D