Mój boru szumiący, nie wiem kiedy mijają mi dni. Tak to wszystko zapitala. Prace, które niedawno wykonywałam pokażę chyba dopiero we wrześniu, bo nie mam czasu na zrobienie im zdjęć. To potworne. Mam nadzieję, że jesteście wystarczająco cierpliwi i przeżyjecie falę wszystkiego tylko nie rękodzieła. :D Bo dzisiaj zarzucam was smutaśną playlistą. Przy takiej muzyce w niedzielę najlepiej mi się tworzyło i te piosenki trzymają się mnie. Jeśli macie na swojej playliście coś w tym klimacie podzielcie się, niech się zdołuję jeszcze bardziej! C:
America | Lonely People
Pentatonix | Say Something
Tom Odell | Sirens
The Black Keys | Lonely Boy
Sail | Awolnation (unofficial)
Crystal Castle | Not in love
Shura | Touch
Brendon Flowers | Lonely town
Miałam się nie dzielić tą informacją, ale mam drugiego bloga z opowiadaniem. Raczej tylko wtajemniczeni ogarną o co chodzi, więc jeśli lubicie "Rywalki" Cass - nie wchodźcie tam, jeśli nie czytaliście analizy Maryboo i Beige - najpierw je odwiedźcie, a potem ewentualnie mnie. :) Nie jestem mistrzem pióra, ale stwierdziłam, że kiedyś zacząć trzeba. xD
Miłego dnia!
Całuję ;*
Sail to najlepsza piosenka świata. Mnie ostatnio towarzyszy Ed Sheeran i jego Photograph.
OdpowiedzUsuńThe Black Keys uwielbiam słuchać ;)
OdpowiedzUsuńJa sama nie słucham żadnego z powyższych ale czytałam Rywalki! Kocham tą serię!
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
http://rule0breaker.blogspot.com/
Kilka piosenek z tej listy nawet mi często towarzyszy:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam przesłuchiwać wszystko od początku, ale zatrzymałam się na ,,Sirens" Toma Odella i teraz słucham tego w kółko i w kółko :D
OdpowiedzUsuń