Wyłazi ze mnie leń. Chociaż w sumie to wina mojej hipochondrii (bolą plecy - umrzesz! masz katar - umrzesz w męczarniach!) plus wina mojego łącza o prędkości zdychającego ślimaka. Nic mi się nie chce. Druga klasa technikum zaczyna objawiać się jako zmora o wyglądzie podręcznika do technologii. W przyszłym roku przecież egzaminy, za dwa lata matura. Uczyć się! Gdybym jeszcze posiadała motywacje oraz świadomość, dlaczego wybrałam ten zawód. Tak, to było by świetne. :/ W dodatku pod wpływem nieznanego impulsu (ja go znam, ale nikomu za żadne skarby nie powiem) przepisałam się na rozszerzony niemiecki. Brawo za odwagę dla glona! Zdechnę śmiercią męczeńską przez własne pomysły.
Kolczyki są adekwatne do ostatnich wydarzeń w moim życiu. Są jak ono - pokazują mi języka, w pełni z siebie zadowolone. Mam wrażenie, że będę je często nosić również ze względu na moje włosy. Nie zdążam się do wszystkich uśmiechnąć. Bo wiecie, niebieskie włosy powodują wiele sytuacji. Nie zawsze pozytywnych, bo wiadomo - niektórzy nie tolerują dziwności. Cóż, ale i tak do wszystkich uśmiechnąć się trzeba, bo inaczej idzie oszaleć. ;)
Już jutro Enej zawita w moje okolice. Niestety nie wiem czy dam radę się gdziekolwiek ruszyć, ból pleców zabija. Ale w sumie nie będę jakoś specjalnie rozpaczać, jeśli nie pójdę. (Nie, nie jestem dziwna. Po prostu nie koniecznie za nimi szaleje.)
Nie wiem co będę dzisiaj robić. Modelina mi się już całkowicie skończyła, półfabrykatów nie zabierałam ze sobą, na dwór nie wyjdę (buro i ponuro - jesień zawitała), więc chyba tylko czytanie mi zostaje. Ewentualnie odsypianie ostatnich kilku nocy. Tak czy inaczej robię przelot po waszych blogach, a potem coś wymyślę. :)
Całuję ;*
Świetne. ;)
OdpowiedzUsuńA może film sobie jakiś obejrzysz? :)
OdpowiedzUsuńKolczyki bardzo fajne i pozytywne...a ludzie jak to ludzie. Popatrzą naburmuszą się i zapomną :) Bądź sobą.
Haha !Są rewelacyjne ♥
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńswietne kolczyki....lubie takie pomysłowe rzeczy:)
OdpowiedzUsuńmuliniane-cudenka.blogspot.com
pozdrawiam:)
ładne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Świetne kolczyki. BIedaczku! Byle by ten ból pleców szybko minął!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są te kolczyki :) Very optimistic!!! :)
OdpowiedzUsuńurocze
OdpowiedzUsuńCzemu jeden ma białe oko , a drugi żółte :D ?
OdpowiedzUsuńOch, kurczę. Nie zauważyłam tego. xD Cóż, wada w produkcji. Takie już do mnie dotarły. ;)
UsuńCzy wszystkich coś boli? Mnie tak rypią mieśnie nóg, że nie mogę chodzić. Jedne bolą od wuefu i naszej strasznej wuefistki, inne od za cieżkich butóe. Niedługo bedę spacialistką w dziedzinie bolów łydek.
OdpowiedzUsuńTe różnorakie oczy nie wyglądaja specialnie strasznie, nawet zabawnie, a jak co, co za problem podmalować?
Fajne kolczyki, zabawne:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, też chce takie! ;c
OdpowiedzUsuńJak chcesz takie to wbijaj na e-mail. ;P
Usuńłądne są:D
OdpowiedzUsuńSpoko, od bólu pleców się nie umiera, wiem z własnego doświadczenia, niezwykle bogatego :) Kolczyki są zadżabiste, taki prostu wzór a jaka radocha, nie no.
OdpowiedzUsuńsztukiibanialuki.bloog.pl
Będzie ok:) Może jesteś przemęczona po prostu?
OdpowiedzUsuńPrawda, że niektórzy kręcą nosem na wszystko co odbiega od 'normy', ale niech sobie kręcą.
Kolczyki są śliczne i chętnie bym sama takie nosiła:)
Pozdrowienia!:)
Ale "śmiechowe" ;pp
OdpowiedzUsuńJak czytam Twoje posty, to na myśl przychodzi mi moja koleżanka :) ten sam styl pisania :D
Pozdrawiam cieplutko :)
Haha really cute earrings :-)xx
OdpowiedzUsuńCheck out my blog:
www.TheOwlsVision.com
Rewelacyjne. ; )
OdpowiedzUsuń