Wiecie, nie mam o czym pisać, bo totalnie nic u mnie się nie dzieje. Wstaję rano, robię listę rzeczy do wykonania, odhaczam po kolei co mi się udało, a wieczorem albo wyjdę z kumpelą albo z mamą pojeżdżę na rowerze. I tak mija mi ten tydzień. I poprzedni też prawie mi tak minął. I kolejny pewnie też tak minie. Jestem jedną praktycznie jedną nogą w klasie maturalnej, ostatni zawodowy egzamin w styczniu albo lutym. Ta radość. :V
I kolejny miesiąc wyzwania za mną. Ostatni rysunek wykonałam już w zeszłym tygodniu, ale tradycyjnie podsumowanie dopiero ostatniego dnia miesiąca. To mój jedenasty miesiąc z Catastrophe Waitress. I nadal was zachęcam do wzięcia udziału, bo rysowanie naprawdę jest stymulujące. Nawet jak coś nie wychodzi. :D Jak na przykład rysunek zawartości mojej plażowej torby. Zazwyczaj na plażę nad zalewem zabieram jedynie książkę, ale uzupełniłam rysunek o to co powinnam mieć ze sobą. :) Trochę mi nie wyszło, ale za to z reszty rysunków jestem zadowolona.
Przez tydzień byłam w pięknym miejscu. Niemieckiej wsi. Wszędzie dookoła góry i pola oraz winnice. I tylko to motto skojarzyło mi się z tegorocznymi wakacjami. Tam naprawdę pachniało przepięknie.
Aparat fotograficzny robiłam od linijki, bo mam manię jeśli chodzi o proste linie. Żeby nie wyglądał za bardzo zwyczajnie dorzuciłam odbicia na soczewce. Bardzo polubiłam się z akwarelami, ale nie za bardzo potrafię się nimi posłużyć i póki co tworzę li i jedynie barwne plamy. xD
Zrobiłam białą mimozę z rudymi włosami i piegami. Stwierdziłam, że nie będę jej całej kolorować. Te szczegóły, które są, są wystarczające. :)
Chyba idzie mi coraz lepiej, ale roczne podsumowanie zrobię sobie pod koniec sierpnia, gdy wybije mi rok z katastroficznym wyzwaniem. :D
Złożyłam też już zamówienie w ramach współpracy. Teraz będę czekać te parę tygodni na przesyłkę, a was czeka post z przedstawieniem tych rzeczy. Pokażę się od strony modelki. xD Mam nadzieję, że wam oczu nie powypala. :3
Wracam do odhaczania listy, a wam miłego dnia!
Całuję ;*
Aparat fotograficzny i drzewa na pierwszym rysunku to zdecydowanie moi ulubieńcy tego postu:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się aparat - świetnie wyszły ci te odbicia :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać posta modowego, jestem ciekawa jak to wyjdzie :D
Pierwszy rysunek mi się bardzo podoba. A poza tym nie mogę się doczekać Zuzy modelki. :3
OdpowiedzUsuńKrajobraz i aparat to moi ulubieńcy :D
OdpowiedzUsuńAparat <3 Sama chyba muszę kupić akwarele i wrócić do malowania :)
OdpowiedzUsuńFajny aparat :D Jestem bardzo ciekawa Twoich postępów z akwarelami - sama próbuję się z nimi oswoić, ale to trudniejsze niż się wydaje...
OdpowiedzUsuńA poza tym, to aż się trochę wzruszyłam, gdy przeczytałam, że rysujesz ze mną już prawie rok! :'))