Wiem, że takie posty szalenie was nie ciekawią, ale już tak w życiu bywa, że nie zawsze jest jak by się chciało. ;) Gdy napisała do mnie Zofia z Dresslink byłam szalenie zaskoczona, bo bądź co bądź do blogerki modowej daleko mi jak do Plutona, ale zgodziłam się na współpracę. :) Nie macie się co obawiać, nie zamierzam porzucić tworzenia biżuterii na rzecz ubrań. A nawet powiem wam, że właśnie kończę bardzo fajną partię modelinowych tworów, które już niedługo się tu pojawią. :D
Wracając do sklepu. Jako, że znacie trochę moje upodobania muzyczne i charakter chciałabym wam przybliżyć jakbym się ubierała, gdybym zamiast na półfabrykaty wydawała hajs na ciuchy. :D Zaskakujące jest, że w dziale z akcesoriami znalazłam coś do modeliny. Mianowicie foremkę róży. Upolowałam też moje ulubione narzędzie kulkowe, które również służy mi za wałek, a w standardzie jest jako narzędzie do manikure. Trzy w jednym. C: Są tam też bardzo fajne plastikowe pojemniczki, które z miłością przygarnę, bo szlag mnie trafia jak mam szukać półfabrykatów po woreczkach strunowych. :V
Także tego. Klikać. :P