27 lip 2013

Zakładka do książki - czerwona

Błagam niech będzie trochę chłodniej! Czuję, że się roztapiam. No, ja to ja, nie wspomnę co się dzieje z modeliną jak ją tylko dotknę. Ona zmienia stan normalnie! O.o 
Zakładka powstała z potrzeb własnych. Tzn. normalnie jako zakładki do książek używamy w domu wszystkiego. Dosłownie. Ostatnio zakładałam książkę pędzelkiem, a innym razem złapała mi się agrafka. Dlatego moja dusza zapragnęła odrobiny normalności i postanowiłam stworzyć kilka zakładek. Oto jedna z nich. 
Ślimaczki miały ją pokrywać w całości, ale nie chciało mi się tyle ich robić. Miałam ciekawsze zajęcie. ( Oglądałam "A Very Potter Musical" na yt. ;3) Ciapki są wytworem przypadku. Po prostu ciapnęło mi się nie tego koloru dużym pędzlem i postanowiłam pociapać już po całości. Z tyłu walnęłam wszystkim znany tekst " Książki rozwijają wyobraźnię. ". Aktualnie używa tą zakładkę moja siostra.





Maluję koszulki. Co z tego wyjdzie? Na pewno brudne wszystko wokół, włącznie z moim ciałem. Cóż, zdarza się. xD
Dzisiaj na gg napisała do mnie Voliereen. Ona może potwierdzić, że nie gryzę i jak chcecie to możecie ze mną pogadać. ;D
Klik znaczniki oraz button toplisty.
Całuję ;*
Edytowane. 
Niech będzie, że to z komentarzami było idiotyczne. Ale ustalmy, upały są, ja jestem półblondynką, nie wymagajcie ode mnie inteligencji póki temperatura nie spadnie. :P 

12 komentarzy:

  1. Pomysłowa zakładka, chociaż troszkę szkooda, ze nie ma więcej ślimaczków - mają swój urok :)
    A Very Potter musical! :3 I jak wrażenia?
    ~Miona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie mi się to spodobało. :D I nigdy się tak nie śmiałam. :)
      Najlepszy Snape i sposób jego mówienia. xD

      Usuń
  2. Fajna :D Mi też by się przydało kilka zakładek :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazwyczaj jako zakładki używam starych biletów autobusowych :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wykałaczek. Faktycznie nie gryziesz, tylko połykasz! :D

      Usuń
  4. Ja zawsze kradnę zakładki z księgarni albo kiosków i mam ich teraz chyba z pięćdziesiąt :P

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie również gorąco, ale mnie to jakoś szczególnie nie przeszkadza ;) Ja również zakładałam książki czym popadnie, aż wreszcie moja siostra kupiła mi zakładkę z Zakopanego i już od roku niezmiennie jej używam ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chcesz bawić się w zakładki to polecam późniejsze zalaminowanie ich w punkcie ksero - koszt mały i nadają się np jako dodatek na prezent dla kogoś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hah,mam tak samo z zakładkami. Najczęściej jest nią patyczek po lodzie xd Fajny blog,bardzo pomysłowy. Obserwuję i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jako zakładki używam wszystkiego co mi się nawinie xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Moją zakładką jest zazwyczaj to co akurat mam pod ręką. :D

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D