24 lut 2015

Malutkie błękitki

Jałć, mięśnie potwornie mnie bolą. Nie wiem od czego, ale to chyba taki znak, że rozkłada mnie choroba. Nigdy nie miewam gorączki, straszliwa rzecz. Nikt nie wierzy, że się źle czujesz, bo przecież organizm nie walczy. :| Ale zamiast marudzić załaduję się pod kołdrę z jakimś gripeksem czy innym żółtym świństwem.
Koleżki do bransoletki, bo zostało mi koralików. Tak jak uwielbiam robić bransoletki, tak lubię tworzyć małe kolczyki. Jakoś takie delikatniejsze bardziej do mnie przemawiają niż duże toporki. Może dlatego, że już w myślach mam industrial, a uważam, że co za dużo to niezdrowo. xD



Daa...
Miłego dnia! :D
Całuję ;*

9 komentarzy:

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D