20 lut 2015

Masajka?

Piąteczek! Coś szybko nadszedłeś. :D I sumie dobrze, na weekend nie ma co marudzić, bo to przydatna rzecz. Spróbuję się przynajmniej wyspać. xD Mam też ambitny plan zrobienia mojej ulubionej trasy na rowerze, ale zapowiada się solidnie deszczowo, więc nie wiem jak mi to wyjdzie. Mogłabym też ogarnąć wszystkie kartonowe pudełka, bo zaściełają mi całą szafkę. Chciałabym też ogarnąć mój pendrive ze zdjęciami i w końcu wytypować sztuk kilka do wywołania. Ale czy ja wstanę przed popołudniem to nie wiem. Oczy same mi się zamykają. :X
Oto skończony WIP ze stycznia. Na szyi wygląda trochę nietypowo, ale bardzo wygodnie się go nosi i ma taki styl boho. Podoba mi się cieniowanie i chyba dokupię sobie brązową mulinę i dorobię w barwach ziemi. :D Tytuł taki, ponieważ tego typu naszyjniki kojarzą mi się z Masajami. W sumie nie wiem czemu. :D




Poziom ostrości zdjęć jest ujemny, ale tak jest jak aparat mi widzimisię i ostrość mu ucieka na boki. ;_;
Miłego popołudnia!
Całuję ;*

4 komentarze:

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D