8 maj 2015

Granatowe beczułki

Ledwo wróciłam do domu od razu poszłam w świat i nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby pisać post. Pogoda była zdecydowanie za ładna na czekanie. ;)
Zasadniczo zaraz się pakuję myć i w kimono, bo przez niedobór snu miałam dzisiaj takie schizy, że szaleństwo. Nikt, nikt kto mnie dzisiaj widział nie dałby mi dziewiętnastu lat. Nawet na piętnastkę się nie zachowywałam. xD Jak dobrze, że moja kumpela jest równie zeschizowana jak ja. :3
Bardzo spodobały mi się te kolczyki i chyba dlatego nie wyszły mi ich zdjęcia. Niestety mam pamięć jak sito, bo w końcu mogłabym ponownie zrobić im zdjęcia. Cóż, najwyżej jutro wrzucę. :)



Uwaga, uwaga. Jutro od rana blog nie czynny. Nie wiem jeszcze do kiedy, ale postaram się nie uciekać w nieznane na długo. ;)
Miłego dnia!
Całuję ;*

5 komentarzy:

  1. Oj tak, gdy jest ładna pogoda to aż szkoda siedzieć w domu (:

    OdpowiedzUsuń
  2. ładniutkie c: ja mam cały tydzień wolnego który się kończy i też nie spędziłam go w domu raczej ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach ten kolor ! :) Nie ma co siedzieć w domu, kiedy słoneczko na spacer zaprasza ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie są bardzo eleganckie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podobają mi się, ale nie chciałabym ich nosić (nie w moim stylu). Co nie zmienia faktu, że są naprawdę ładne :3

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D