Witajcie pyszczki! Cóż, aktualny weekend mi się zaraz skończy, a ja jedyne co zrobiłam to kilka zdjęć. Nie jestem z tego dumna, ale niestety tak demotywująco działa na mnie niewyspanie. Nie potrafię się przestawić, że o ósmej nadal jest widno i jako totalna śpiąca królewna powinnam chodzić spać o wpół do dziesiątej, ale przecież jak to - chwile wcześniej zaszło słońce. No i siedzę do jedenastej, a rano nie potrafię zwlec się w wyra. Przez ostatni tydzień przerobiłam nawet picie dwóch kaw, ale niestety nie działają one na mnie najlepiej. Będę w tym tygodniu próbowała normalnie chodzić spać i mam nadzieję, że na przyszły weekend będę bardziej żywa i wreszcie zacznę projekt.
Znacie wzór, dwa kolory po dwie wersje. Spodobało mi się umiejscowienie zapięcia tuż przy koralikach, przynajmniej nie trzeba go szukać gdzieś tam z tyłu po szyi. :D Jak na razie koniec minimalistycznych naszyjników. ;)
Znowu jadę na koncert. W urodziny, czyli 23 czerwca. A trzy dni wcześniej mam zlot. :D Jakby ktoś z Wawy miałby ochotę przejść się np. do Maka na lody po gadać o czymkolwiek to ja chętnie. :D
Miłego dnia!
Całuję :*
Lubię te Twoje proste naszyjniki.
OdpowiedzUsuńŚliczny, strasznie podoba mi się ten minimalistyczny wzór naszyjników :D
OdpowiedzUsuńWybieram się w wakacje z przyjaciółką w podróż po Polsce. Albo raczej - planujemy odwiedzić kilka miejsc, m.in. Wawę, Wrocław. Ale w sumie jeszcze nie wiemy, gdzie pojechać jeszcze. Wiesz, wziąć plecak, jechać pociągiem, przekimać w schronisku i pozwiedzać :D Więc może jak będziemy gdzieś w okolicach, to chętnie przejdziemy się z Tobą na lody do maka :D Ale to bardziej w sierpniu czy wrześniu niestety :P
Wyszedł ślicznie, ciekawie wygląda to zapięcie z przodu ;) Ach... to ciągłe niewyspanie! Teraz już rozumiem dlaczego jesteś Senną a nie Spaloną Artystką :P
OdpowiedzUsuńFajny naszyjnik. Znowu koncert? ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny, bardzo mi się podoba ten kolor ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Uwielbiam minimalizm. :)
OdpowiedzUsuń