12 sie 2014

Bransoletka co naszyjnikiem miała być

Zasadniczo u mnie kompletnie nic się nie dzieje. Coś sobie łączę i tworzę, trochę bawię się kredkami, skaczę na skakance, ale żeby mi się coś chciało to nie. Czyli w sumie można powiedzieć, że przygotowuje się mentalnie do roku szkolnego. :D
Zastanawiam się jaki ja mam styl. I tak myślę, przeglądam różne strony i dochodzę do jednego wniosku. Ja nie mam jednego stylu i ja nie mogę mieć jednego. Lubię wiele różnych rzeczy i tylko teraz pozostaje mi nauczyć się je łączyć w całość. Powinny być jakieś kursy na ten temat czy coś...
Jak nam tytuł odkrywa wszystko, bransoletka miała być naszyjnikiem. Kiedyś zrobiłam coś w podobie, też sznury ręcznie nawlekanych koralików splecione ze sobą, ale tamto zdecydowanie mniej wyszło. Zasadniczo zmiana nastąpiła w momencie, gdy mama podeszła i powiedziała "fajna bransoletka" i stwierdziłam, że w sumie dobry pomysł. :)




Z racji, że do mojej młodszej siostry wpada koleżanka na nockę, ja będę sobie cicho oglądać "Królewnę Śnieżkę". Cóż, jak dla mnie oglądanie bajek Disneya w moim wieku to nie siara, to po prostu powrót do dzieciństwa. :3
Miłego dnia!
Całuję ;*

9 komentarzy:

  1. Wyszła super, ja bym chyba nie miała cierpliwości do takiego nawlekania... :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się bardzo podoba i wydaje mi się, że w obydwu wersjach (bransoletkowej i naszyjnikowej) prezentowało by się to ładnie :D
    Chciałam ostatnio coś takiego zrobić ale stwierdziłam, że nie umiem i nawet nie zaczęłam :P
    A co do "cośrobieniaataknaprawdęnicnierobienia" to mam tak samo, jednoczmy się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się podoba. Naszyjniko-bransoletka wyszła w sam raz :3 Też mam problemy z dobieraniem rzeczy do siebie xD Instrukcje by się przydały :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszło super, ja zawsze jak mam takie drobne koraliki nawlekać to połowę ich jeszcze gubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna, lubię takie bransoletki ;)
    Też oglądam często bajki Disneya, lepsze niż nie jeden film! ;3

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D