Będę nudzić o pogodzie, bo dzisiejsza bardzo mi się podoba. Jest trochę słońca, ale nie jest gorąco, wieje chłodny wiatr i ogólnie da się żyć. Jakoś mam więcej energii, ale niewiele. Przyszły do mnie pigmenty, więc będę - mam nadzieję - działać. Mama wraca jutro z Niemiec, więc muszę ogarnąć w domu, bo przez ten tydzień zrobił się mały chaos. Niby mi się chce, ale jak łapę za odkurzacz ta ochota przechodzi. :X
Dobrze wiecie, że nie jestem specjalistą od słodyczy z modeliny. Bardzo rzadko je lepie, zasadniczo może raz na rok. Ostatnio jakoś tak mnie wzięło spróbować, bo mam modelinę w fajnym, ciastowym odcieniu. Nie cieniowałam pastelami, "polewa" troszkę mi zahaczyła o bok, a ten zygzak wyszedł nieco ubogi. Tak czy siak jest lepiej niż jak ostatnio robiłam kawałek ciasta. xD
Dobrze wiecie, że nie jestem specjalistą od słodyczy z modeliny. Bardzo rzadko je lepie, zasadniczo może raz na rok. Ostatnio jakoś tak mnie wzięło spróbować, bo mam modelinę w fajnym, ciastowym odcieniu. Nie cieniowałam pastelami, "polewa" troszkę mi zahaczyła o bok, a ten zygzak wyszedł nieco ubogi. Tak czy siak jest lepiej niż jak ostatnio robiłam kawałek ciasta. xD
Kolor z włosów mi zszedł. Aktualnie mam cukierkowy róż oraz siny fiolet. Odlot. :D
Lecę, bo feta się sama z czosnkiem nie rozrobi, a ziemniaki nie upieką. :)
Miłego popołudnia!
Całuję ;*