Cześć wszystkim w sierpniu. Na dworze jest zimno, pada deszcz, a ja jestem niewyspana, wymiętoszona i nie mam ochoty nawet zrobić sobie herbaty. Komputer odpaliłam tylko dla jutuba. Miło się zaczyna, trzeba to przyznać. :/
Miałam dzisiaj zrobić wielki szał. Nowy szablon, moja mordka w kolorowych włosach, trzecie urodzinowe rozdanie, ale wszystko się sypnęło. Z szablonem mam problemy natury html, nie pofarbowałam sobie włosów, a że tak powiem, sponsorzy candy się rozpierzchli. Tak więc zostało mi osiąganie wyżyn cierpliwości i oglądanie tutoriali w celach rekreacyjnych, co jest bardzo przydatne. :D
Nie byłam przygotowana, że będę musiała coś dzisiaj prezentować, więc cyknęłam parę fot na szybko, z czego tylko te dwie nadawały się do ludzi. W wersji podstawowej z tych różyczek miał być naszyjnik. Miał, miał, bardzo ładnie miauczę. Zdenerwowałam się, bo pod koniec różyczki nie chciały mi się sklejać albo się rozłaziły. Dałam sobie spokój, wetknęłam gwoździa i uznałam, że trzymadełko też może być. Jest niestety małe, trzy na cztery i tylko malutkie obrazki daje rade utrzymać. :C
Miałam dzisiaj zrobić wielki szał. Nowy szablon, moja mordka w kolorowych włosach, trzecie urodzinowe rozdanie, ale wszystko się sypnęło. Z szablonem mam problemy natury html, nie pofarbowałam sobie włosów, a że tak powiem, sponsorzy candy się rozpierzchli. Tak więc zostało mi osiąganie wyżyn cierpliwości i oglądanie tutoriali w celach rekreacyjnych, co jest bardzo przydatne. :D
Nie byłam przygotowana, że będę musiała coś dzisiaj prezentować, więc cyknęłam parę fot na szybko, z czego tylko te dwie nadawały się do ludzi. W wersji podstawowej z tych różyczek miał być naszyjnik. Miał, miał, bardzo ładnie miauczę. Zdenerwowałam się, bo pod koniec różyczki nie chciały mi się sklejać albo się rozłaziły. Dałam sobie spokój, wetknęłam gwoździa i uznałam, że trzymadełko też może być. Jest niestety małe, trzy na cztery i tylko malutkie obrazki daje rade utrzymać. :C
Od dzisiaj do czwartku siedzę sama z siostrą, więc będę musiała się nieco zająć domem i ogródkiem, i nie wiem czy znajdę czas na blog. :|
Miłego weekendu.
Całuję ;*
Śliczne. :)
OdpowiedzUsuńTrzymadełko wygląda fajnie:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w opiece nad domem...i siostrą:)
Prześliczne trzymadełko ! :P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o czymś takim jak trzymadełko xD Matko, ależ ja jestem zacofana, cywilizacja nie do końca do mnie dotarła o.O Ale bardzo to ładne :)
OdpowiedzUsuńA co do tego posypania się planów, to najwyraźniej tak musiało być :) Może dlatego, żeby później wyszło jeszcze lepiej ;)
uoo, ale fajne:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńRóżyczki wyglądają świetnie, jako trzymadełko są chyba nawet lepsze niż wisiorek :D
OdpowiedzUsuńŚliczne, szkoda, że nie chciały Ci się sklejac.
OdpowiedzUsuńPiękne róże. Z blogiem sobie poradzisz, włosy ufarbujesz w wolnej chwili, a co do candy myślę, że nikt nie pogardziłby jakimś modelinowym maleństwem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne. :)
OdpowiedzUsuń