Zmarzłam, ale cieszę się, że zobaczyłam spadające gwiazdy. Boli mnie kark od półgodzinnego wyginania się w górę. Udało mi się zaobserwować aż pięć razy. Więcej nie dałam rady. W przyszłym roku biorę kumpelę i robimy sobie nockę pod gwiazdami. W tym roku za zimno na takie rzeczy. ;)
A wy widziałyście jakąś perseidę? Miałyście jakieś życzenia? :D
Miłej nocki i poranka.
Całuję ;*
Właśnie wróciłam. Udało mi się "złapać" okiem może z 10. Wiec deszczem spadających gwiazd to to trudno nazwać. Jakieś życzenia również były, zobaczymy co z tego wyjdzie. Bawiłam się troszkę aparatem tej nocy, jakieś efekty będzie można najprawdopodobniej ujrzeć w kolejnym poście na moim blogu. Więc zapraszam serdecznie w najbliższych dniach i pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńSuper zjawisko :) w tym roku nie oglądałam ale kilka lat temu bardzo mnie to pasjonowało i co roku wypatrywałam :), zresztą wtedy mieszkałam na wsi a tam lepiej widać niż w mieście.
OdpowiedzUsuńPoszłam spać, zresztą niebo i tak było zachmurzone. W tamtym roku byłam, widziałam, było życzenie i się nie spełniło :P
OdpowiedzUsuńOglądałam z balkonu, niebo było dość zachmurzone, ale zobaczyłam ponad 10 :) Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńKart Cię boli? :D
OdpowiedzUsuńJa sobie zapomniałam i nawet z okna nie pooglądałam ale teraz przez cały tydzień będzie je widać jeszcze więc może mi się uda w którąś noc :) W ostatnią noc rekolekcji jak z koleżanką i kolegą wymknęliśmy się na zewnątrz żeby potańczyć do muzyki z telefonu to jak oni tańczyli a ja siedziałam na studni i patrzyłam w niebo, zobaczyłam jedną gwiazdkę jak sobie spadała :D
A mnie tam się nie chciało, miałam na tyle paskudny humor, że 'romantyczne' niebo doprowadziłoby mnie do zawału, jeszcze tego mi brakowało.
OdpowiedzUsuńMojej siostrze udało się zaobserwować tyle samo.
Ale ileś tam lat temu oglądałam te spadające gwiazdy z bratem i szału nie było. Wszystko działo sie za szybko, więc jak jedno z nas zauważyło tą gwiazdę i poinformowało drugie to niestety już nic nie było widać xD
Dzięki za przypomnienie! Kurczę, znów zapomniałam. :/ Przez moje kłopoty z pamięcią przegapiłam też konkurs fotograficzny, chociaż zdjęcie miałam już przygotowane do wysłania. Może jeszcze uda mi się wypatrzeć jakieś w tym tygodniu. ;)
OdpowiedzUsuń