Przedwczoraj miała zawitać tutaj Lila, ale była tak padnięta, że nie dała rady niczego napisać. Z kolei ja cały wczorajszy dzień spędziłam z dala od komputera. Ogólnie mam zamiar skończyć z pięciogodzinnym wlepianiem oczu w monitor. Wolę wrócić do czytania książek. :D
Skończyły mi się posty z biżuterią i konkretnie skończyła mi się biżuteria, którą byście nie widziały na blogu. Pora na potworzenie czegoś w najbliższym czasie. Mam całkiem sporo pomysłów na lepiańce, ale ani modeliny nie mam ani czasu. Postaram się w najbliższym czasie na wykołowanie obu elementów. :D Btw. to już chyba pora na zaczęcie zimowo-świątecznej kolekcji, ale nadal uważam, że reklamy bożonarodzeniowe są zbędne w listopadzie.
Dla was sprężyłam się i wyciągnęłam z pendriva jeszcze październikowe zdjęcia. Pierwsze trzy to moje ulubieńce. Każdy jest wyłącznie podciągnięty kontrastem i ewentualnie filtrem z pixlr, bo uważam, że im mniej ingerencji w zdjęcia tym lepiej. Kadry są takie jakie uchwyciłam, czyli zero wycinania. Zdjęcia robiłam moją kochaną cyfrówką. ;)
Nie daję wam wszystkich zdjęć na raz, ponieważ narobiłam ich całkiem sporo i było by ich za dużo na jeden post. Ale zapewne jeszcze w tym tygodniu wrzucę resztę, chyba że coś wytworzę. :)
Skończyły mi się posty z biżuterią i konkretnie skończyła mi się biżuteria, którą byście nie widziały na blogu. Pora na potworzenie czegoś w najbliższym czasie. Mam całkiem sporo pomysłów na lepiańce, ale ani modeliny nie mam ani czasu. Postaram się w najbliższym czasie na wykołowanie obu elementów. :D Btw. to już chyba pora na zaczęcie zimowo-świątecznej kolekcji, ale nadal uważam, że reklamy bożonarodzeniowe są zbędne w listopadzie.
Dla was sprężyłam się i wyciągnęłam z pendriva jeszcze październikowe zdjęcia. Pierwsze trzy to moje ulubieńce. Każdy jest wyłącznie podciągnięty kontrastem i ewentualnie filtrem z pixlr, bo uważam, że im mniej ingerencji w zdjęcia tym lepiej. Kadry są takie jakie uchwyciłam, czyli zero wycinania. Zdjęcia robiłam moją kochaną cyfrówką. ;)
Nie daję wam wszystkich zdjęć na raz, ponieważ narobiłam ich całkiem sporo i było by ich za dużo na jeden post. Ale zapewne jeszcze w tym tygodniu wrzucę resztę, chyba że coś wytworzę. :)
Rany, nie wiem co zrobić z tym internetem. Ten post miał być na wczoraj, a nie wiem czy dzisiaj się uda, ale skoro czytacie to to się udało. ;)
Tak wgl chciałam się was zapytać czy czytanie to co ja piszę czy tylko przebiegacie wzrokiem i robicie "ctrl + v" i lecicie dalej.
Trzymajcie się, a ja będę się starała nie oszaleć do 22-go. :D
Całuję ;*