7 kwi 2014

Przywieszka runa

Sprzątam. Nogi mnie bolą. Głowa mnie ćmi. Tona kurzu na biurku powoduje katar.  A ja jeszcze nie rozkręciłam się na dobre. Czekają mnie ze dwie przyjemne godziny. Cóż, ale sprzątnąć ten chaos kiedyś trzeba. C:
Po wczorajszej koszulce, która wam się - chyba - spodobała, pora na coś mniej ciekawego. Wróć. Na coś zupełnie nieciekawego. Jest to zawieszka/przywieszka runa wydziubana w granicie. Chciałam jakąś super-szałową runę, wzięłam - tak mi się zdaję - pierwszą literę alfabetu. Tak czy siak dynda sobie już przy moim multizawieszkowym piórniku. :D



Te, które obserwują mojego Instagrama wiedzą, że dzisiaj do moich łapek dostała się książka Keri Smith "Wreck this Journal". Przejrzałam ją już i jak tylko skończę ze sprzątaniem podpiszę się w niej i zacznę  tłumaczyć sobie co na poszczególnych stronach trzeba zrobić. xD Może też czasem wrzucę kilka stron, które zapełniłam, wyrzuciłam albo zniszczyłam. ;)
Kącik książkowy mam wrażenie, że zaakceptowałyście, ale dla pewności później wrzucę ankietę apropo tego. :)
Całuję ;*

5 komentarzy:

  1. Śmiesznie ten marmurek wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekt jest.
    Fajnego masz instagrama, wcześniej nie patrzyłam :D
    Nie wiem co to ta książka ;___;

    OdpowiedzUsuń
  3. A moim zdaniem nie jest nieciekawa! Jest świetna!

    Czekam na zdjęcia książki. Chciałabym ją mieć, ale nie mam czasu, żeby ją zakupić..

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna planuję zakup tej książki, ale ciągle szkoda mi pieniędzy. :D Pokaż kiedyś jak Ci idzie jej "niszczenie". :D
    Fajna zawieszka. ;)

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D