10 lip 2014

Kącik książkowy - "2586 kroków" Andrzej Pilipiuk




Jak obiecałam tak jestem z drugim postem z tej - według mnie - świetnej serii. ;) 
Przez jakiś czas miałam mało czasu na czytanie. Ciągle coś, a książki się kurzyły. Na szczęście na tą książkę znalazłam czas. 

Andrzej Pilipiuk to jeden z tych autorów, których albo się kocha, albo nienawidzi. Jeśli nie macie żadnych uczuć po przeczytaniu którejś z jego książek to znaczy, że za mało się wczuwaliście. Ja - jak nie trudno się domyślić - należę do grona zwolenników jego opowiadań. Kiedyś określałam je jako fantasy, ale to było nie to. To książki science-fiction z dreszczem i czarnym humorem. Czyli coś dla mojego spaczonego mózgu w sam raz. :D

 
2586 kroków - Pilipiuk Andrzej
"Po raz drugi odliczamy 2586 kroków... Tylko tyle. I aż tyle.

I krok: To jedna z najlepszych polskich antologii. Bardzo dobrze, lekko napisana, pełna świetnych pomysłów, ciekawa i świeża. Obowiązkowa rzecz na każdej półce. (Tomasz Kleta, Avatarae)
II krok: 14 opowiadań zebranych w 1 książce to 13 różnych bohaterów, 14 niesamowitych historii, 14 świetnych pomysłów i kilka godzin ciekawej lektury. (Piotr ’Szarik’ Iwanicki, Playback)
III krok: Najlepsze ze zbioru - tytułowe 2586 kroków i Wieczorne dzwony — to najdojrzalsze i najlepiej dopracowane opowiadania grozy, urzekające mrocznym nastrojem, bazującym na lęku przed chorobą, godne porównań do klimatów twórczości E. A. Poe. (Małgorzata Koczańska, Fahrenheit)

Dalej kroczcie sami. Opowiadanie po opowiadaniu." 
źródło empik.com


I ja mam swoje ulubione opowiadania. To te tytułowe "2586 kroków", "Vlana" oraz " W moim bloku straszy". Może ja jestem miękka, może mam za mocną wyobraźnię, ale niektóre opowiadania śniły mi się po nocach. Zdecydowanie jako książka na dobranoc to to nie figuruje u mnie. ;) Ciężko mi cokolwiek o niej napisać, co by za mocno nie ujawniało fabuł. To może dodam jeszcze tylko, że przy każdym opowiadaniu miałam wrażenie jakby to co opisuje autor mogło się wydarzyć naprawdę.  Czasem to przerażające. 

Moja ocena tej książki, jak i innych pana Pilipiuka nie mieści się w żadnym zakresie. 

Tymczasem do następnego posta i miłego dnia!
Całuję ;*

4 komentarze:

  1. Uwielbiam wszystkie książi Pilipiuka! Kurczę, a tak mało osób je czyta. Fascynuję się historią, zagadkami, tajemnicami, a u niego jest to wszystko. Od tych opowiadań nie da się oderwać. "Kroki" akurat niedawno czytałam ;) Tytułowe opowiadanie jest powalające, choc tak mało sie tam dzieje! Ogólnie doktor Skórzewski to chyba mój ulubiony bohater.
    Tak, Pilipiuka nie da się ocenić ;) Skala sie kończy

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze mówiąc, wcześniej nie spotkałam się z tym tytułem, ale twój post nieco mnie zaintrygował, więc pewnie jeszcze zdążę po niego sięgnąć.

    PS "The Scientist"<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam się, że nie słyszałam wcześniej o tym autorze, ale zaciekawiłaś mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D