Nie będąc oryginalna również napiszę, że jest duszno, pocę się jak mysz, pomimo braku odzienia wierzchniego, a mój mózg z galarety zamienił się w zupę. Jedyny plus tej pogody - klej szybciej zasycha. :X
Ta bransoletka jest kolejną moją ulubioną. Zrobiłam ją w sobotę, w prawie całkowitych ciemnościach (Zuza ekolog - nie chciało się porządnego światła zapalić) i szczerzę jestem z niej maks zadowolona. A już się bałam, że nie zużyję tych cudnych koralików. :D
Planuję wyprzedaż mojej szkatułki z biżuterią. Ja nie przenoszę tego wszystkiego do końca życia. xD

Leżing, czytajżing + zabawa szablonem. Tylko tyle jestem dzisiaj w stanie robić. Na nowości sobie trochę poczekacie. ;)
Chyba liczba zgłoszeń przekroczyła dwadzieścia. Muszę wymedytować jakieś ekstra dodatki.
Klik znaczniki.
Całuję ;*