29 sie 2013

Kolczyki pistolety

Trochę sobie lepię, trochę słucham muzyki, podjadam śliwki, wyjadam makaron z durszlaka, obijam się o ściany, potykam o dywan. Takie tam udawanie istnienia. Markowanie ruchów ciała. Sprawianie wrażenie zupełnie przytomnej i wesołej. Chyba muszę iść po czekoladę. 
Pif! paf! w kolesia, którego nie lubisz? Może w durną sąsiadkę albo jej wiecznie hałasujące dzieciaki? Może w nauczycielkę, która żywo Cię nienawidzi? Nie, tymi kolczykami nikogo nie zastrzelisz. Za to możesz nimi wyglądać bardziej groźnie. Bo co jest groźniejsze od kobiety z bronią? (Druga kobieta z okresem - ale jej nie uznajmy dla dobra sprawy.) Osobiście uważam, że pomimo nie wymagania ode mnie za dużej kreatywności kolczyki są świetne. (SĄ - mam zły humor, więc są.) Gdyby nie to, że ja je zrobiłam to bym je kupiła. Chociaż bardzo szkoda, że nie można nimi strzelać. Przeszkadzają mi te wrony czy kruki, czy co to tam lata teraz. Ciągle tylko wydają z siebie te irytujące odgłosy.
Dowiedziałam się, że mój laptop nie wraca do mnie. (Wyjechał wraz z tatą do Niemiec. Tata też nie wraca.)  Będę musiała jakoś organizacyjnie rozwiązać ten problem. Bo co z tego, że zaczyna się rok szkolny. Nie mam zamiaru z tego powodu zniknąć z wirtula. Na szczęście moja niespodzianka dla was teraz okażę się bardzo na rękę mi. Ach, bozia poskąpiła miłości za to podrzuciła całkiem sporo szczęścia oraz umiejętność nieświadomego przewidywania przyszłości. Przydatny dar. 




Ktokolwiek przeczytał moje jojczenie wyżej - szczere gratulacje. Tak przy okazji tak wyglądała by większość postów, gdy jestem zła. Jeszcze gorzej to wyglądałoby gdybym miała do tego doła. Na szczęście czasem w połowie pisania się reflektuję i piszę normalne rzeczy.
A, właśnie mam rozjaśniacz na włosach. Ciepło mi w głowę i cały czas się boję, że coś nie wyjdzie. Trzymajcie kciuki, żeby mi włosów nie zjarało.
Jutro widzimy się bardzo późno albo wcale, bo jadę do babci przerzucić parę rzeczy. Nie wiem o której wrócę i czy będzie mi się chciało cokolwiek dodawać.
Klik znaczniki.
Całuję ;*

16 komentarzy:

  1. Kolczyki rzeczywiście są fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. One, 21 Guns! XD tak mi się kojarzą z tą piosenką. ;p Świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam wzór pistoletów na biżuterii! Najlepiej takich staroświeckich. Miałam teki brelok, ale ktoś mi go zwinął! O dziwo, wcale nie słucham Guns'N'Roses, tylko tata mnie zaraził pasją do zabytkowej bronii... Chciałabym mieć szablę na ścianie! Albo nóż sprężynowy, mam szkołę na naprawdę podłym osiedlu, taki nóż w cholewie glana by sie przydał... Wariuję. I naprawdę żałuję, ze nie mam przekłutych uszu. Gdzie kupiłaś te pistoleciki? W necie zapewne..?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabytkowa broń jest świetna! Ja od dzieciństwa marzę, żeby mnie ktoś fechtunku nauczył, ale nie na jakieś giętkie dziwactwa tylko na prawdziwą broń. :D
      Nóż sprężynowy to mi się otwiera za każdym razem jak słucham jakie głupoty ludzie pieprzą. xD
      Nigdzie indziej bym ich nie wyrwała. Tak, net. Mam zamiar znów je zamówić tylko nie wiem co z nimi zrobię. Kolczyki i naszyjnik już mam, chyba czas na zawieszki do wszystkiego. :D

      Usuń
  4. niezle...sa wystrzałowe....naprawdę bardzo fajne

    OdpowiedzUsuń
  5. Żółte włosy <3 Kocham fb :D Super wyszły ci te kolczyki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuuu z czego zrobiłaś te kolczyki? *q* Świetne są ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne! mi się od razu z Guns'n'roses skojarzyły ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się podobają, oryginalne, nie wiem czy bym się odważyła w nich chodzić, ale chciałabym mieć je w swojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przeczytałam! :D Świetne kolczyki!

    OdpowiedzUsuń

Chciałam prosić o miłe słowo, co by mnie mobilizowało, ale chrzanie. W końcu to ty chcesz coś napisać do mnie, a nie na odwrót.

Spamerów grzecznie proszę o opuszczenie tego bloga, tak jak zdziczałych anonimów.

Jeśli masz blog w g+ zostaw link, bo potem nie mogę się odwdzięczyć.

Na pytania zawarte w komentarzach odpowiadam tutaj, więc czasem zajrzyj, jeśli liczysz na odpowiedź. :D